Humor paralotniowy

* * *

Był zeszłej wiosny glajciarz radosny
w Bassano szkolon na "A ogr" - omne
przy lądowisku, bojąc się sosny
ściągnął sterówki - o ile pomnę
nieco za wcześnie - i z pięciu metrów
grzmotnął o ziemię (Matko Jedyna!)
potem karetka, szpital i transport
W PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ - CHODZIĆ ZACZYNAŁ...

Piotr Klimczak
paradajz@krakow.pol.pl