Data i czas wykonania przelotu:

Niedziela, 2000.07.01

Dokładny opis trasy przelotu:

Start: Kriśka

Punkt kontrolny: Moźjanca (kościół)

Marker startowy: Gozd (znak startowy)

Punkt zwrotny: Walvazor (schronisko)

Meta: Senićno (ofic. lądowisko)

Lądowanie: Za markerem w okolicy wsi Begunje

Odległość: 32,6 km

Opis przelotu:

Start jest tu prosty! Góra ma niezłe nachylenie, a po godzinnej wspinaczce polecimy choćby nie wiem co. Jeszcze nie ma glajtów, ale już organizatorzy chcą robić odprawę. Rozglądam się zaciekawiony. Fajnie tu, góry wysokie, są drzewa i skałki, które mi się podobają, a Subocza aż dreszcze przechodzą. Będziemy latać. Ostatni wagonik (fajne - kolejka zrobiona przez tubylców, co to wwożą nią żarło do schroniska, no i nasze glajty) wjeżdża z glajtami. Zabieramy szmaty i się rozkładamy. Odprawa już, a ja nawet uprzęży nie wyjąłem. Ale tuż po odprawie się oszpeję, jestem w tym szybki. Niestety nie aż tak, 5 minut po odprawie już pierwsze glajty są w powietrzu. Primoz już wali do przodu, a za nim inni. Nikt tu się nie opieprza. Oczywiście z pominięciem mnie, Subocza, Tobiego i Kaczyńskiego.

My mamy czas. Jak się później okaże, to nas pokara! Start jest OK. Startuję pierwszy, potem majki. Latanie nie jest proste. Trzeba kombinować, troszkę do przodu przedpolem, to zaraz trzeba po górach, bo na przedpolu topi. Po zrobieniu punktu kontrolnego wracam na pylon startowy. Inni już dawno polecieli dalej, a ja dopiero teraz strzelam marker i walę na przeskok. Po przeskoku niestety jestem nisko. Rzeźba w klocku nic nie przynosi, a słońce za chmurami. Ląduje nieopodal wioski Begunje.

I pierwszy dzień przeżyty. Potem podziwiam, jak inni lecą z powrotem.

Wojciech Maliszewski (mali)
cordex@friko5.onet.pl