Miejsca do latania

Chorwacja

Baska


Baska

Miejscowość Baska położona jest na południowo-wschodnim krańcu chorwackiej wyspy Krk. Odległość Warszawa-Baska wynosi w przybliżeniu 1400 km.

Lata się tam z dwóch przeciwległych zboczy doliny (deniwelacja 300-400 m), na końcu której, nad samym morzem, położone jest wspomniane miasteczko (nie chodzi to bynajmniej o Warszawę).

Jeżeli znajdziemy się już w owym miasteczku i swoje oczy skierujemy na południowy zachód, to zobaczymy zbocze, które ze względu na kierunek startu z niego dalej nazywał będę wschodnim. Natomiast jeśli popatrzymy na północny-wschód, to zobaczymy zbocze południowo-zachodnie.

Zbocze wschodnie

Najlepiej jest dojechać samochodem na prawy koniec plaży (patrząc z lądu w kierunku morza). Tamże auto pozostawić (za parkowanie pobierana jest niewielka opłata).

Startowisko pierwsze (I) położone jest ok. 100 m nad poziomem morza. Jak je znaleźć? Niełatwo - należy odszukać prowizoryczny płot, do którego przymocowany jest icek. Innych cech widzialnych z daleka w zasadzie brak. Ostre kamienie i nachylenie startowiska mocno utrudniają start. Jeżeli nie załapiemy się na żagiel, to lot będzie bardzo krótki, ale emocjonujący (czasem trudno jest przejść do lądowiska nad drzewami). Lądujemy na płaskim dnie wyrobiska piasku jakieś 10 metrów powyżej plaży - uwaga na opiekających się tam wczasowiczów! Z reguły nie zdają sobie sprawy, że chce tam ktoś wylądować. Z uwagi na możliwość wystąpienia silnych rotorów nie należy lądować tam przy wiatrach z południowego-wschodu.

Startowisko drugie (II) położone jest jakieś 100 m (oczywiście w pionie, a nie licząc po zboczu) nad startowiskiem pierwszym. Aby wiedzieć, dokąd się wspinać, należy zlokalizować dwa niewielkie lasy (na oko, każdy ma jakieś powierzchnię 500 m kwadratowych) położone obok siebie w odległości około 20 m. Jakieś 70 m ponad nimi znajduje się dość duża zielona łąka, odróżniająca się od szaro-białych skał. Dotarcie do niego jest bardzo niebezpieczne! Na przemian idzie się po luźno leżących kamieniach i wspina po prawie pionowych skałach. Kamienie te, w postaci większej bądź mniejszej lawiny, co chwila wyjeżdżają spod nóg, natomiast glajt na plecach skutecznie zmienia środek masy wspinającego się osobnika i powoduje jego odpadanie od ściany. Samo startowisko też nie należy do łatwych. Z powodu jego dużego nachylenia (ok. 35 - 40 stopni) należy zabezpieczyć cały dobytek przed... sturlaniem się na sam dół - poważnie! Dobrze jest mieć kogoś do pomocy, bo z prozaicznego powodu zsuwania się rozłożonego już glajta, można nigdy nie wystartować. Najlepszy do startu jest wiatr południowo-wschodni. Brak miejsca na przerwanie startu - łąka ta w zasadzie kończy się przepaścią.

Startowisko trzecie (III) położone jest nieco na lewo od drugiego - jakieś 100 m nad nim. Dotarcie do niego jest również bardzo trudne i zajmuje około godziny wspinaczki. Trzeba dotrzeć prawie na sam szczyt (bez kilkunastu metrów). Jest ono zdecydowanie mniejsze od startowiska drugiego (swobodnie mieszczą się na nim tylko dwa rozłożone glajty), jednak jest ono uprzątnięte z kamieni i posiada kilka icków. Najlepszy wiatr - południowo-wschodni. Brak miejsca na przerwanie startu. Po zrobieniu kilku kroków ma się pod sobą przepaść.

Lądowiska dla startów II i III:

  • Boisko obok zielonych kortów tenisowych
  • Łąki przy hotelu w Basce (największy budynek w miasteczku)
  • Parking-łąka niedaleko zjeżdżalni wodnych przy plaży
  • Nie zajęte fragmenty campingów

    Uwaga:

    1. Przy korzystaniu ze startowisk II i III należy sprawdzić prędkość wiatru na szczycie zbocza (zdarzyło nam się, że startowaliśmy z II przy 3 m/s, a po kilkunastu sekundach wznoszenia na żaglu walczyliśmy z 18 m/s wiejącymi górą).
    2. W zasadzie ze startowisk II i III powinno się startować wyłącznie z czołowym wiatrem umożliwiającym postawienie skrzydła alpejką w miejscu (z uwagi na ograniczoną możliwość rozbiegu).
    3. NIE STARTOWAĆ ZA WSZELKĄ CENĘ!
    Zbocze południowo-zachodnie

    Najlepsze startowisko znajduje się na rozległej łące na szczycie zbocza. Aby do niego dotrzeć należy zlokalizować cerkiew św. Ivana, a następnie podjechać pod nią samochodem. Parking bardzo mały, ale bezpłatny (dane z 1998). Następnie należy odszukać niebieski szlak i nim podążać na górę. Zajmie to około godzinę marszu praktycznie po płaskim (porównując oczywiście do przeciwległego zbocza). W pewnym momencie, już prawie na samej górze, po lewej stronie widać będzie kamienne ogrodzenie pomiędzy lasem, w którym idziemy, a pastwiskiem. Należy przedostać się przez to ogrodzenie (niestety brak jakichkolwiek furtek), a następnie intuicyjnie poszukać najlepszego miejsca do startu. Wiedzeni naszym glajcarskim instynktem, po przeskoczeniu jeszcze kilku kamiennych "fortyfikacji", i przecięciu zielonego szlaku, odnajdziemy właściwe startowisko oznaczone zatkniętym na kiju ickiem. Najlepszy wiatr - południowy. W zasadzie, wskazane jest żeby on występował, gdyż zaraz po starcie trzeba przelecieć nad jednym z kamiennych murków, co nie zawsze jest łatwe.

    Lądowiska:

  • łąka przy szosie do przystani promowej, u podnóża wzgórza, z którego startujemy
  • jeżeli po odejściu od zbocza mamy duży zapas wysokości, to możemy lecieć nad miasto i skorzystać wyżej opisanych z lądowisk dla startów II i III na zboczu wschodnim.

    Ogólne uwagi dotyczące latania w okolicach Baski:

    1. JEST TO MIEJCSE DO LATANIA DLA DOŚWIADCZONYCH PILOTÓW (przede wszystkim z uwagi na bardzo niebezpieczne starty ze startowisk II i III).
    2. Przed pierwszymi lotami dobrze jest wypatrzeć innych glajciarzy (miejscowych nie spotkaliśmy - sami przyjezdni) i wypytać o aktualnie panujące warunki - schodzenie z glajtem po skałach jest koszmarne.
    3. Przed rozpoczęciem wspinania się na startowiska koniecznie należy zaopatrzyć się w przynajmniej litr picia.
    4. Z uwagi na występowanie ostrych skał i kamieni, do latania należy się dość szczelnie ubrać, co przy czterdziestostopniowych upałach nie jest takie oczywiste.
    5. O dokumenty i ubezpieczenia nikt nas nie pytał, ale warto to wszystko mieć.
    6. Nie należy sugerować się tym, że wieczorem, wraz z ustaniem termiki osłabnie również wiatr - często tak nie jest.

      A poza tym:

    7. Krajobraz występujący tam jest wyjątkowo piękny.
    8. Lądujący glajciarz powoduje spore zainteresowanie turystów i TURYSTEK. Często lądowania nagradzane są brawami. Ludzie chętnie służą pomocą przy składaniu glajta, ale nie są nachalni.
    Dodatkowe informacje znajdują się w "Rendez-vous z Baską" PLAR 11/98.

    Andrzej Rutkowski
    arutko1@sgh.waw.pl