Miejsca do latania

Pińczów

Pińczów

Położenie: 50o32'13,2" N i 20o30'30,2" E

Dojazd: Wjeżdżając do Pińczowa od strony Kielc, dojeżdżamy do rynku, na końcu którego skręcamy w prawo, w kierunku Skowronna Dolnego (na rynku jest kilka sklepów w których można kupić śniadanie i coś do picia). Dojeżdżamy do tablicy z oznaczeniem końca miejscowości i za nią skręcamy w prawo w polną drogę (UWAGA! Jesienią i zimą błoto i głębokie doły, ale tylko na jej początku).

Pińczów

Jeżeli chcemy latać z pierwszego startowiska po prawej stronie, samochód zostawiamy przy najbliższych krzakach. Jeżeli z drugiego (po lewej stronie), wówczas skręcamy w lewo i jedziemy dalej za mały lasek przy którym parkujemy. Dalej dochodzimy - niestety - piechotą, pamiętając o omijaniu pól uprawnych. UWAGA! Pole za laskiem należy do szczególnie wyczulonego i dość agresywnego tubylca, który nie przebiera w słowach, ale do rękoczynów się nie posuwa. Myślę, że jest do udobruchania flaszką piwa (nie próbowałem).

Pińczów

Garb Pińczowski ma ok. 2 km długości z deniwelacją ok. 50-60 m. Wymagany kierunek wiatru to SW z dopuszczalnymi odchyłkami. Siła wiatru 3-5 m/s, jeżeli wieje idealnie, a więcej, jeżeli są odchyłki. UWAGA! Przy silnym wietrze lepiej latać dalej od stoku, bo można skończyć w lesie.

Prawe startowisko jest dla bardziej wprawnych pilotów. Miejsca jest na rozłożenie dwóch glajtów. Przy słabszym wietrze, gdy noszenia nie są nadzwyczajne, w powietrzu przy zachowaniu bezpieczeństwa mieszczą się trzy glajty. Gdy wieje idealnie, wówczas całe 2 km garbu jest do naszej dyspozycji.

Pińczów

Lewe startowisko jest łagodniejsze i większe. W przypadku popełnienia błędu przy starcie, jest gdzie się zatrzymać. Jednocześnie można rozłożyć 4-5 glajtów. Nie należy rozkładać skrzydła zbyt blisko lasu, ponieważ są kłopoty ze startem.

Na żaglu średnio uzyskujemy 30-60 m przewyższenia. W dobrych warunkach (silniejszy wiatr), obszar noszeń przesuwa się mocno do przodu i wówczas wychodzimy na przedpole w poszukiwaniu termiki. Wiosną i latem, gdy wiatr jest zbyt słaby, dobrze jest uzbroić się w cierpliwość i poczekać na startowisku na podmuchy termiczne.

Gdy kierunek wiatru jest zły lub całkiem kuca, jedziemy na lotnisko do bardzo koleżeńsko nastawionego Michała Ornatkiewicza. Możemy skorzystać z wyciągarki, a hol kosztuje 8 zł. Widoki zupełnie inne niż podczas lotów nad garbem. Na lotnisku jest parking, pole namiotowe, kuchenka, toaleta i prysznic. Ze wszystkiego możemy korzystać za śmieszne pieniądze. Nieopodal pola namiotowego przepływa Nida, w której można schłodzić się nieco po upalnym dniu. Dla chętnych jest placyk do gry w siatkę oraz miejsce do grillowania. Atmosfera jest przyjazna i koleżeńska.

Pińczów

Po całym dniu spędzonym w Pińczowie, można wpaść na obiad do jednej z dwóch sprawdzonych knajpek. Pierwsza "Manhatan" (nie wiem dlaczego, bo prawie w piwnicy), tuż przy rynku. Druga przy wyjeździe z miasta w kierunku Kielc (chyba "Tawerna") z zewnątrz wyglądająca na postgierkowską, ale jeść dają nieźle i niedrogo. Polecam "zestaw szefa kuchni" za 20 zł, ale porcja dla dużego chłopa (pilota). Piwo z beczki zawsze zimne jak należy.

Do zobaczenia na Garbie Pińczowskim

P.S.: Polecam krótki tekst Włodka Daszewskiego ze zdjęciami i mapką zamieszczony w PLAR 10/98.

SAWO
polgate@polbox.com

Zdjęcia: Paweł Zimnoch
pal@ikp.com.pl